Kontrowersje po odpadnięciu Blanki z "Tańca z Gwiazdami"
Niespodziewane odpadnięcie faworytki
W niedzielnym odcinku "Tańca z Gwiazdami" widzowie byli zaskoczeni eliminacją Blanki i Mieszka Masłowskiego – pary, którą wielu typowało do finału. Od początku sezonu Blanka i Mieszko prezentowali wysoki poziom taneczny i zyskiwali uznanie zarówno jury, jak i publiczności. Ich występy charakteryzowały się kreatywnością i techniczną perfekcją. Po ogłoszeniu werdyktu na twarzy wokalistki wyraźnie malowało się zaskoczenie i niedowierzanie. Atmosfera w studiu zgęstniała, a wielu widzów otwarcie wyrażało swoje niezadowolenie z decyzji jurorów i głosowania.
Wymowne reakcje w mediach społecznościowych
Kilka godzin po odcinku Blanka opublikowała na TikToku enigmatyczne nagranie, w którym bije sobie brawo z podpisem:
🎬 "Ja bijąca sobie brawo, bo mogłam coś powiedzieć, a nie powiedziałam"
❤️ Polubiła też komentarz sugerujący, że jej odpadnięcie to "mega ustawka". Post wokalistki wywołał lawinę komentarzy i spekulacji. Fani analizowali słowa Blanki, doszukując się ukrytych znaczeń i potencjalnej krytyki pod adresem produkcji. Komentarze w mediach społecznościowych oscylowały od wyrażania wsparcia dla Blanki, po oskarżenia o niesprawiedliwość ze strony jurorów i telewidzów.
Oficjalne stanowisko produkcji: "Poczucie pewności ją zgubiło"
W rozmowie z Pudelek.pl źródło z ekipy programu zaprzeczyło teoriom o manipulacji:
-
"To nie była ustawka" – podkreślono, wskazując, że gdyby produkcja chciała ingerować w wyniki, wcześniej wyeliminowaliby mniej popularnych uczestników. Produkcja argumentuje, że program jest realizowany w sposób transparentny, a wyniki są efektem głosowania widzów i ocen jurorów. Dodatkowo, ingerencja w przebieg show mogłaby narazić program na utratę wiarygodności i spadek oglądalności.
-
"Blanka uwierzyła, że finał ma pewny" – podczas gdy inni ćwiczyli w przerwie świątecznej, ona wyjechała do Nowego Jorku. To zdaniem produkcji mogło wpłynąć na jakość jej występu i odebrać jej szansę na zdobycie wystarczającej liczby głosów. Źródło twierdzi, że brak regularnych treningów w okresie świątecznym był widoczny w ostatnim tańcu Blanki, co przełożyło się na niższą ocenę jurorów.
-
"Widzowie cenią rozwój i autentyczność" – jurorzy ocenili, że jej ostatnie występy nie były na poziomie ćwierćfinału. Podkreślono, że w programach tego typu liczy się nie tylko talent, ale również ciężka praca i ciągłe dążenie do doskonalenia swoich umiejętności. Jurorzy zwracali uwagę na brak postępu w występach Blanki w ostatnich odcinkach, co mogło zniechęcić widzów do oddawania na nią głosów.
Czy Blanka przeceniła swoje szanse?
Produkcja zwraca uwagę, że pewność siebie bywa zgubna – podobnie "przejechały się" w przeszłości inne gwiazdy, które uznały, że mają finał w kieszeni. Brak pokory i niedocenianie konkurencji może prowadzić do przedwczesnego odpadnięcia z programu. Produkcja przypomina, że o wygranej decyduje połączenie talentu, ciężkiej pracy i wsparcia widzów.
Czy Blanka odpadła przez brak zaangażowania, czy jednak padła ofiarą niesprawiedliwej decyzji? Produkcja stanowczo zaprzecza teoriom spiskowym, ale fani wciąż mają wątpliwości.
Reakcja środowiska tanecznego
Decyzja o eliminacji Blanki wywołała także poruszenie w środowisku tanecznym. Niektórzy profesjonalni tancerze, komentując sytuację, zwracali uwagę na wysoki poziom prezentowany przez Blankę i jej partnera przez cały sezon. Inni natomiast podkreślali, że w programach rozrywkowych, takich jak "Taniec z Gwiazdami", poza umiejętnościami tanecznymi liczy się także charyzma, osobowość i interakcja z publicznością. Dyskusja wśród ekspertów skupiła się na tym, czy w przypadku Blanki zawiodła technika, czy też brakowało jej "tego czegoś", co przyciąga widzów do ekranów i zachęca do głosowania.