Skandal w szkole weterynaryjnej w Myszkowie: uczniowie mieli asystować przy kastracji zwierząt w zwykłej sali lekcyjnej

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

Skandal w szkole weterynaryjnej w Myszkowie: uczniowie mieli asystować przy kastracji zwierząt w zwykłej sali lekcyjnej

Fundacja oskarża szkołę o nielegalne kastracje zwierząt. Szkoła zaprzecza.

Fundacja "Do serca przytul psa" zarzuca Zespołowi Szkół nr 2 w Myszkowie, że na lekcjach technikum weterynaryjnego uczniowie uczestniczyli w zabiegach kastracji zwierząt w warunkach niezgodnych z wymogami sanitarnymi. Szkoła stanowczo zaprzecza tym doniesieniom, ale sprawą już zajmuje się policja.

„Zwierzęta operowane w nieodpowiednich warunkach” – alarm fundacji

Według organizacji prozwierzęcej:

  • Zabiegi sterylizacji i kastracji psów i kotów miały być przeprowadzane w zwykłej sali lekcyjnej, bez zachowania zasad sterylności. Fundacja podkreśla, że sale lekcyjne nie są wyposażone w odpowiednie urządzenia do sterylizacji narzędzi chirurgicznych, a brak wentylacji i filtracji powietrza zwiększa ryzyko infekcji. Ponadto, brak monitoringu parametrów życiowych zwierząt podczas zabiegów stanowi dodatkowe zagrożenie.

  • Uczniowie przyprowadzali własne zwierzęta lub pupile znajomych, które poddawano zabiegom bezpłatnie. Fundacja zwraca uwagę, że właściciele zwierząt nie byli informowani o potencjalnych ryzykach związanych z zabiegami przeprowadzanymi w nieodpowiednich warunkach, a także nie podpisywali zgody na zabieg. Ponadto, brak dokumentacji medycznej zwierząt uniemożliwia późniejszą identyfikację problemów zdrowotnych.

  • U części zwierząt po operacjach wystąpiły powikłania – stany zapalne i ropne rany. Fundacja posiada zdjęcia i dokumentację weterynaryjną potwierdzającą wystąpienie powikłań pooperacyjnych u niektórych zwierząt. Weterynarze interweniujący w tych przypadkach potwierdzają, że infekcje i stany zapalne mogły być spowodowane brakiem odpowiednich warunków sanitarnych podczas zabiegów.

  • Fundacja złożyła zawiadomienie na policję, twierdząc, że takie praktyki mogą stanowić przestępstwo. Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami poprzez narażanie ich na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, a także naruszenia przepisów dotyczących wykonywania zawodu lekarza weterynarii.

Reakcja szkoły: „Wszystko zgodnie z prawem”

Dyrekcja placówki stanowczo zaprzecza zarzutom:

  • „Wszystkie zajęcia odbywają się pod nadzorem wykwalifikowanych lekarzy weterynarii i zgodnie z podstawą programową” – czytamy w oświadczeniu. Szkoła twierdzi, że zabiegi są przeprowadzane przez lekarzy weterynarii posiadających odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie, a uczniowie jedynie asystują im, zdobywając praktyczne umiejętności. Oświadczenie zawiera również informację, że szkoła współpracuje z lokalnymi lecznicami weterynaryjnymi, gdzie uczniowie odbywają staże i praktyki.

  • Szkoła podkreśla, że dba o dobro zwierząt i przestrzega standardów etycznych. Dyrekcja zapewnia, że wszystkie zwierzęta biorące udział w zajęciach są traktowane z szacunkiem i otrzymują odpowiednią opiekę przed, w trakcie i po zabiegu. Szkoła deklaruje również, że stosuje procedury minimalizujące stres i ból u zwierząt.

Czy to legalne? Co mówią przepisy?

Zgodnie z prawem:

  • Zabiegi chirurgiczne na zwierzętach mogą być wykonywane tylko w zarejestrowanych gabinetach weterynaryjnych, spełniających wymogi sanitarne. Przepisy precyzują, że gabinety weterynaryjne muszą posiadać odpowiednie wyposażenie, takie jak sterylizatory, autoklawy, respiratory i monitory parametrów życiowych. Ponadto, personel medyczny musi posiadać odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie.

  • Praktyki uczniów powinny odbywać się pod ścisłym nadzorem specjalistów, ale w odpowiednio przygotowanych warunkach. Uczniowie mogą uczestniczyć w zabiegach weterynaryjnych pod nadzorem lekarza weterynarii, ale tylko w celach edukacyjnych i pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa zwierzętom. Przepisy zakazują przeprowadzania zabiegów przez osoby nieposiadające odpowiednich kwalifikacji.

Co dalej? Policja bada sprawę

Fundacja domaga się natychmiastowego zaprzestania praktyk, a policja sprawdza, czy doszło do naruszenia prawa. Policja przesłuchuje świadków, zbiera dowody i analizuje dokumentację weterynaryjną. W zależności od wyników dochodzenia, sprawa może trafić do prokuratury.

A wy co sądzicie? Czy to niedopuszczalne zaniedbanie, czy może przesadzona reakcja?

Potencjalne konsekwencje dla szkoły

W przypadku potwierdzenia zarzutów, szkoła może ponieść poważne konsekwencje prawne i wizerunkowe. Do potencjalnych sankcji należą:

  • Kary finansowe nałożone przez inspekcję weterynaryjną.
  • Zawieszenie lub cofnięcie uprawnień do prowadzenia kształcenia w zawodzie technik weterynarii.
  • Postępowanie karne wobec osób odpowiedzialnych za organizację zajęć.
  • Utrata zaufania społecznego i spadek zainteresowania szkołą wśród kandydatów.

 

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

Redaktor Bazowo.com

Udostępnij artykuł

Udostępnij ten artykuł znajomym, aby mogli go przeczytać.