Jarosław Kaczyński krytykuje decyzję UE dotyczącą finansowania zbrojeniówki.
Jarosław Kaczyński krytykuje decyzję UE dotyczącą finansowania zbrojeniówki. Według prezesa PiS nowe regulacje faworyzują zachodnie kraje i mogą zagrozić bezpieczeństwu oraz rozwojowi polskiego przemysłu obronnego. Kaczyński wyraził obawy, że te przepisy podważą konkurencyjność polskich firm na europejskim rynku zbrojeniowym i ograniczą możliwości modernizacji polskiej armii. Podkreślił, że Polska, inwestując w nowoczesne technologie obronne, często opiera się na partnerstwach z krajami spoza UE, takimi jak USA i Korea Południowa, co stawia ją w niekorzystnej sytuacji w świetle nowych regulacji.
O co chodzi w nowych przepisach UE?
🔹 70% komponentów musi pochodzić z Europy – aby firmy mogły otrzymać unijne dofinansowanie.
🔹 Cel: Wzmocnienie europejskiej autonomii w produkcji zbrojeniowej.
🔹 Problem dla Polski: Nasz przemysł często korzysta z podzespołów z USA i Korei Południowej (np. czołgi K2, systemy HIMARS).
Nowe przepisy unijne mają na celu zwiększenie niezależności europejskiego przemysłu obronnego poprzez wymóg, aby co najmniej 70% komponentów używanych w produktach zbrojeniowych finansowanych ze środków UE pochodziło z krajów członkowskich. Chociaż celem jest wspieranie lokalnych producentów i zmniejszenie zależności od zewnętrznych dostawców, Polska obawia się, że zasada ta utrudni dostęp do zaawansowanych technologii dostępnych poza UE, co wpłynie na tempo i zakres modernizacji polskiej armii. Szczególne znaczenie ma tutaj współpraca z USA i Koreą Południową, od których Polska pozyskuje kluczowe systemy uzbrojenia.
Kaczyński: "To cios w polskie interesy"
Prezes PiS zarzuca UE, że nowe zasady:
✔ Utrudnią modernizację armii – ograniczając dostęp do amerykańskich i azjatyckich technologii.
✔ Wzmocnią Francję, Niemcy i Hiszpanię – których koncerny zbrojeniowe (np. Airbus, Rheinmetall) dominują w UE.
✔ Zablokują współpracę z USA – mimo że Polska stawia na sojusz transatlantycki.
"Rząd Tuska wiązał wielkie nadzieje z UE, a teraz okazuje się, że jej decyzje uderzają w nasze bezpieczeństwo" – mówił Kaczyński.
Kaczyński argumentuje, że nowe regulacje są niekorzystne dla Polski, ponieważ ograniczają dostęp do innowacyjnych technologii spoza Europy, co może spowolnić modernizację polskiej armii. Twierdzi również, że przepisy te faworyzują kraje takie jak Francja, Niemcy i Hiszpania, które posiadają silne i rozwinięte koncerny zbrojeniowe. Ponadto, zdaniem prezesa PiS, ograniczenia nałożone przez UE mogą negatywnie wpłynąć na strategiczną współpracę Polski ze Stanami Zjednoczonymi w zakresie obronności, co stoi w sprzeczności z polską polityką zagraniczną, która priorytetowo traktuje sojusz transatlantycki.
Czy Polska straci miliardy?
-
Obecny fundusz UE na obronność to ok. 8 mld euro, ale w przyszłości może wzrosnąć do setek miliardów.
-
Jeśli przepisy wejdą w życie, polskie firmy (np. PGZ) mogą stracić unijne dotacje lub musieć przebudować łańcuchy dostaw.
Obecnie Unia Europejska dysponuje funduszem obronnym w wysokości około 8 miliardów euro, ale planuje się jego znaczące zwiększenie w przyszłości, potencjalnie do setek miliardów euro. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, polskie firmy zbrojeniowe, takie jak Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ), mogą stracić dostęp do unijnych dotacji lub być zmuszone do restrukturyzacji swoich łańcuchów dostaw, aby spełnić wymóg 70% europejskich komponentów. To może wiązać się z dodatkowymi kosztami i opóźnieniami w realizacji projektów zbrojeniowych.
Co dalej?
-
Negocjacje między rządami – Polska może próbować złagodzić przepisy.
-
Presja na Komisję Europejską – czy uda się wywalczyć wyjątki dla współpracy z NATO?
Przyszłość regulacji UE dotyczących finansowania zbrojeniówki zależy od negocjacji między rządami państw członkowskich oraz presji na Komisję Europejską. Polska może podjąć próby złagodzenia przepisów, aby uwzględnić specyfikę swojego przemysłu obronnego i strategiczne partnerstwa z krajami spoza UE. Kluczowe będzie wywalczenie wyjątków dla współpracy z NATO, aby nie ograniczać dostępu do zaawansowanych technologii i systemów uzbrojenia oferowanych przez sojuszników.
Implikacje dla polskiego przemysłu obronnego
Nowe regulacje unijne mogą mieć poważne implikacje dla polskiego przemysłu obronnego. Z jednej strony, mogą stanowić bodziec do rozwoju krajowych technologii i zwiększenia udziału polskich firm w europejskim rynku zbrojeniowym. Z drugiej strony, mogą utrudnić dostęp do nowoczesnych technologii i ograniczyć konkurencyjność polskich przedsiębiorstw, szczególnie tych, które opierają się na współpracy z partnerami spoza UE. Konieczne jest opracowanie strategii adaptacji do nowych warunków, która uwzględni zarówno wzmocnienie krajowych zdolności produkcyjnych, jak i utrzymanie strategicznych sojuszy w obszarze obronności.
Czy UE rzeczywiście "karze" Polskę za sojusz z USA? A może to próba uniezależnienia Europy od importu broni?
(Waszym zdaniem – czy Kaczyński ma rację, czy przesadza? Dajcie znać w komentarzach!) ⚠️🇵🇱🇪🇺