Siedem sukienek, trzy wianki i menu jak na weselu
Iwona Węgrowska nie zamierza oszczędzać na komunii córki. Jak przyznała w rozmowie z "Super Expressem", na uroczystość wyda astronomiczne 40 tysięcy złotych. Ta kwota, jak zauważają niektórzy eksperci od eventów, odpowiada kosztowi kameralnego wesela. Skąd tak wysoka suma? Piosenkarka tłumaczy, że chce, by ten dzień był dla Lili wyjątkowy i niezapomniany, a ona sama, jako matka, pragnie spełnić marzenia swojej córki. Uroczystość ma być dopracowana w każdym detalu, od kreacji po wykwintne dania.
-
7 sukienek na zmianę (w tym dwie białe). Iwona tłumaczy, że każda z sukienek ma inny charakter i pasuje do różnych momentów uroczystości. Dwie białe sukienki nawiązują oczywiście do tradycji komunijnej, ale pozostałe mają być bardziej eleganckie i odpowiednie na późniejsze przyjęcie. Podobno Lilia aktywnie uczestniczyła w wyborze sukienek, a każda z nich została uszyta na miarę przez znanego projektanta.
-
3 ozdoby głowy („bo każda kreacja wymaga innej oprawy”). Oprócz sukienek, Węgrowska zadbała o odpowiednie ozdoby głowy. Mają one być dopasowane do każdej kreacji i podkreślać jej charakter. Ozdoby są wykonane z wysokiej jakości materiałów i zdobione kryształkami Swarovskiego. Mówi się o wianku z żywych kwiatów, tiarze i eleganckim spinką.
-
Profesjonalny makijaż i fryzura („to przecież jej wielki dzień!”). Niczym hollywoodzka gwiazda, Lilia będzie miała zapewnioną opiekę profesjonalnej stylistki. Makijaż ma być delikatny i podkreślać urodę dziewczynki, a fryzura elegancka i wygodna. Węgrowska zatrudniła znaną wizażystkę, która dba o jej wygląd na co dzień, aby ten dzień był dla Lili bezstresowy i pełen radości.
-
Ekskluzywne menu: tatar z polędwicy, kaczka, dorsz, a dla dzieci… kurczak („Lilia sama wybierała dania”). Menu komunijne bardziej przypomina listę dań z ekskluzywnej restauracji niż tradycyjny obiad komunijny. Tatar z polędwicy, kaczka i dorsz to dania, które z pewnością zadowolą podniebienia dorosłych gości. Dla dzieci przygotowano bardziej klasyczne danie – kurczaka. Węgrowska podkreśla, że Lilia sama brała udział w wyborze menu i zależało jej na tym, by każdy znalazł coś dla siebie.
„Pamiętam, jak komunie organizowało się w domach. Dziś to wielkie gale. U nas będzie ponad 50 gości!” – mówi Węgrowska. Dziś uroczystości komunijne ewoluowały i często przybierają formę wystawnych przyjęć, co budzi kontrowersje w kontekście duchowego charakteru sakramentu. Przyjęcie komunijne Lili ma odbyć się w eleganckiej sali bankietowej, udekorowanej kwiatami i balonami. Węgrowska zadbała o każdy szczegół, aby stworzyć niezapomnianą atmosferę dla swojej córki i gości.
Czy to jeszcze religijna uroczystość, czy show dla Instagrama?
Fani komentują z mieszanymi uczuciami:
✔ „Niech się cieszy, stać ją!”
❌ „To zwykłe przepychanie się portfelami! Gdzie tu duchowy wymiar?”
🔥 „Syn Rutkowskiego miał skromniej!”
W komentarzach w sieci zawrzało. Część fanów broni piosenkarki, argumentując, że ma prawo wydawać swoje pieniądze, jak chce, i że najważniejsze jest szczęście dziecka. Inni krytykują ją za przesadny rozmach i brak umiaru, twierdząc, że taka uroczystość odwraca uwagę od istoty sakramentu. Porównania do innych celebrytów, którzy również organizowali wystawne komunie, są nieuniknione. Czy tego typu wydarzenia nie promują konsumpcjonizmu i odwracają uwagę od duchowego wymiaru uroczystości?
Ojciec dziecka pomaga – „Rozstaliśmy się, ale jesteśmy rodziną”
Mimo że Węgrowska i Maciej Marcjanik nie są już parą, tata Lili aktywnie uczestniczy w przygotowaniach.
„Zawsze możemy na niego liczyć. To ważne, by córka czuła, że ma oboje rodziców” – podkreśla piosenkarka. Węgrowska podkreśla, że pomimo rozstania, zależy im na dobrych relacjach ze względu na córkę. Maciej Marcjanik aktywnie uczestniczy w życiu Lili i wspiera ją w ważnych momentach. Wspólne przygotowania do komunii są tego dowodem. Tata Lili pomaga w organizacji przyjęcia i dba o to, by wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Czy Węgrowska próbuje zatrzeć wizerunek „skandalistki”?
Po latach afer („sprawa dubajska”, burzliwe związki) artystka skupia się na roli matki. Ale czy komunia-za-cenę-dobrego-samochodu to najlepszy sposób?
„To nie jest przyjęcie, tylko manifestacja: 'Patrzcie, nadal mnie stać!'” – komentują internauci. Wiele osób zastanawia się, czy wystawna komunia to sposób Węgrowskiej na poprawę wizerunku. Po burzliwych latach i kontrowersjach, piosenkarka wydaje się skupiać na roli matki. Czy jednak wydawanie ogromnych sum pieniędzy na komunię dziecka to najlepszy sposób na pokazanie swojego oddania i miłości? Część internautów uważa, że Węgrowska próbuje zatrzeć swój negatywny wizerunek, pokazując się jako troskliwa i zamożna matka. Krytycy zarzucają jej, że priorytetem jest pokazanie swojego statusu majątkowego.
Alternatywne spojrzenie: Inwestycja w przyszłość córki?
Można spojrzeć na całą sytuację z nieco innej perspektywy. Może Iwona Węgrowska, organizując tak wystawne przyjęcie, nie tylko spełnia marzenia córki, ale również buduje sieć kontaktów, które mogą okazać się cenne w przyszłości? W środowisku show-biznesu kontakty są kluczowe, a tego typu uroczystości stwarzają okazję do nawiązywania relacji z wpływowymi osobami. Może jest to swego rodzaju inwestycja w przyszłość Lili?
Czy wydanie 40 tys. zł na komunię to przejaw miłości, czy zwykła próżność? A może po prostu… dobry marketing? Czy taka uroczystość przyniesie więcej korzyści niż szkód? Czas pokaże, czy wystawna komunia Lili okaże się dobrym posunięciem wizerunkowym dla Iwony Węgrowskiej, czy też pogłębi negatywne opinie na jej temat.